Galerie handlowe wkraczają do coraz mniejszych miejscowości
W Polsce działa około 440 galerii handlowych. Mimo ogromnej liczby tego typu obiektów rynek w dalszym ciągu pozostaje nienasycony. Po wysypie inwestycji w dużych aglomeracjach miejskich teraz przychodzi pora na mniejsze miasta.
Według danych Knight Frank w 2015 r. nasycenie powierzchnią handlową w Polsce wynosiło 240 metrów kwadratowych na 1000 mieszkańców. Jest to wynik przewyższający średnią europejską. Rosnąca konkurencja powoduje, że inwestorzy starają się ulokować nowe obiekty w miejscach, gdzie rynek nie jest jeszcze nasycony. Z tego właśnie powodu coraz więcej centrów handlowych powstaje w mniejszych miastach. Jakie lokalizacje niosą za sobą największy potencjał?
Istotna lokalizacja
Czym kierują się inwestorzy przy wyborze mniejszych miast jako lokalizacji obiektów handlowych? W małych miastach widoczny jest potencjał wynikający z odpowiedniej siły nabywczej mieszkańców. Jednak sam fakt ulokowania galerii handlowej w mniejszym mieście nie gwarantuje sukcesu. Również tutaj należy uwzględnić odpowiednie położenie. – Wybierając lokalizację dla nowej inwestycji należy uwzględnić obecność podobnych obiektów w okolicy. Odnosi się to zarówno do tych istniejących, jak i do planowanych – mówi Tomasz Rydlewski z Blue Ocean Investment Group. Podstawą wyboru miejsca pod nową galerię handlową powinna być również dobra infrastruktura komunikacyjna w pobliżu obiektu oraz bliskość zabudowy mieszkaniowej.
Właściwy format
Do sukcesu w małym mieście nie wystarczy jedynie dobra lokalizacja. Istotny jest również format, który pozwoli konsumentom realizować ich potrzeby. Do galerii w mniejszych miastach Polacy wyruszają najczęściej po to, by zrobić niewielkie, cotygodniowe zakupy. W związku z tym, w takich obiektach najczęściej pojawiają się sklepy zaspokajające podstawowe potrzeby. Znajdziemy tam więc sklepy spożywcze, drogerie, apteki, sklepy obuwnicze, sportowe czy elektromarkety. Najpopularniejszy format dla tego typu lokalizacji stanowią parki handlowe. Są one stosunkowo szybkie i tanie w budowie, prosta konstrukcja natomiast pozwala konsumentom na szybkie zakupy. Mimo jasno sprecyzowanego charakteru tego typu obiektów nie należy jednak zapominać, że wszystkie regiony mają swoją określoną specyfikę i że każda inwestycja powinna zostać poprzedzona badaniami rynkowymi.
Korzyści dla najemcy
Sklep w mniejszym mieście to również korzystne rozwiązanie z punktu widzenia najemców. Odwiedzający takie galerie zwykle podejmują cykliczne i bardziej przemyślane decyzje zakupowe. Dzięki temu, że w całym obiekcie znajdują się sklepy ze wszystkich kategorii, konsumenci mogą regularnie nabywać wszystkie niezbędne produkty bez konieczności przemieszczania się. Dodatkowo, mała powierzchnia w galerii powoduje, dany najemca najczęściej jedynym przedstawicielem określonej kategorii. Istotną korzyścią są również zdecydowanie niższe niż w przypadku dużych aglomeracji czynsze. Do stworzenia sklepu w mniejszym mieście można wykorzystać także nieco inne materiały niż w prestiżowych lokalizacjach, gdzie klienci są bardziej wymagający. – Różnicowanie standardu wykończenia lokali jest dobrym pomysłem dla tych sieci handlowych, którym zależy na optymalizacji kosztów – mówi Anna Sulima-Gillow z Forbis Design&Build. – W mniej prestiżowych lokalizacjach można wykorzystać tańsze rozwiązania, które wprawdzie będą się nieco różnić jakością, jednak w dalszym ciągu zostanie zachowany charakter wnętrza korespondujący z innymi lokalami marki – dodaje.
Jest potencjał?
Coraz więcej deweloperów zauważa potencjał małych miast i właśnie tam lokuje swoje inwestycje. Nie oznacza to jednak, że rynek jest już całkowicie nasycony. Wciąż na mapie polski można znaleźć tereny, gdzie budowa nowych obiektów handlowych może przynieść zyski. Warto jednak pamiętać o dokładnej analizie przed decyzją o inwestycji.
Nadesłał:
Core PR
|