Stanowisko Instytutu Jagiellońskiego w sprawie debaty o Spółdzielczych Kasach Oszczędnościowo-Kredy


2013-06-24
Nie ograniczajmy Polakom możliwości oszczędzania! Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe w ostatnich tygodniach stały się przedmiotem wyjątkowego zainteresowania mediów. Publikacje skupiają się na wątpliwościach dotyczących funkcjonowania systemu Kas, ich stabilności finansowej i powiązaniach ze światem polityki. Obraz, wyłaniający się z doniesień medialnych, jest zdecydowanie negatywny i musi budzić wątpliwości co do wiarygodności nawet nie poszczególnych Kas, ale całej formuły działania SKOK-ów. Tego rodzaju uogólnienia bywają nie tylko nieprawdziwe, lecz również bardzo szkodliwe w kontekście świadomości ekonomicznej Polaków i ich podejścia do oszczędzania.

Jak wynika z danych Narodowego Banku Polskiego, z powodu kryzysu gospodarczego Polacy oszczędzają coraz mniej. W ostatnim kwartale 2012 r. środki finansowe gospodarstw domowych powiększyły się łącznie o 10,9 mld zł - to dwa razy mniej, niż w analogicznym okresie roku 2011. Nie stać nas na oszczędzanie, a alarmujące doniesienia z innych europejskich krajów (takich jak Cypr czy Włochy) z pewnością nie wzmocnią zaufania do instytucji finansowych.

Przeczytaj również:

SKOK-i od ponad dwóch dekad cieszą się zaufaniem setek tysięcy osób, zrzeszając obecnie około 2,5 mln członków. To instytucja wpisana w polską tradycję, a jej restytucja po upadku komunizmu z pewnością przysłużyła się budowaniu świadomości ekonomicznej Polaków. Niezależnie od wszelkich zastrzeżeń, wysuwanych pod adresem Kas przez ich krytyków, tego faktu nie można kwestionować.

W opinii ekspertów Instytutu Jagiellońskiego, budowanie czarno-białego obrazu: dobre i wiarygodne banki - złe i niewiarygodne SKOK-i jest manipulacją. Funkcjonowanie obu rodzajów instytucji jest regulowane prawem, a jedyną uprawnioną oceną jest ocena tego, w jaki sposób poszczególne banki i poszczególne Kasy wypełniają ustawowe obowiązki. Kwestionowanie prawa SKOK-ów do funkcjonowania przypomina jako żywo oskarżenia skrajnej lewicy, wysuwane pod adresem banków. To Polacy sami powinni decydować, gdzie chcą lokować swoje pieniądze. Zadaniem instytucji publicznych jest zapewnienie takich warunków, by pieniądze te były bezpieczne.

Jednym z poważniejszych zarzutów wobec SKOK-ów jest wysoki odsetek tzw. złych pożyczek - czyli takich, których spłata jest przeterminowana powyżej 3 miesięcy. Wynosi on 30% portfela przy średniej dla sektora bankowego wynoszącej 8%. Przykładem, że operowanie uogólnieniami nie może być trafne, jest sytuacja drugiego pod względem wielkości polskiego SKOK-u, SKOK Wołomin. Jak wynika z oficjalnych danych, na koniec maja br. odsetek złych pożyczek w tej kasie stanowił 3,39% - przy średniej dla całego rynku pożyczek i kredytów konsumpcyjnych (banki, parabanki, SKOK-i) wynoszącej 17%. Podobnie opinia, że depozyty członków Kas będą należycie zabezpieczone dopiero w momencie objęcia ich Bankowym Funduszem Gwarancyjnym, również wymaga uściślenia. SKOK-i posiadają Fundusz Stabilizacyjny, tworzony na wzór Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (każda z Kas odprowadza składki - część swoich aktywów), a dodatkowo korzystają z ubezpieczeń do równowartości 100 000 euro.

Dyskusja nad funkcjonowaniem instytucji finansowych w Polsce nabrała niestety wymiaru politycznego. Winę za to ponosi nie tylko jeden obóz polityczny. Uwikłanie niektórych SKOK-ów w partyjne i polityczne powiązania szkodzi wizerunkowi i wiarygodności Kas. Jest również wygodnym pretekstem do działań dla osób i środowisk, które chciałyby ograniczyć funkcjonowanie SKOK-ów. Im mniej powiązań finansowych Kas ze środowiskami politycznymi, tym większa będzie ich wiarygodność.

W ocenie Instytutu Jagiellońskiego nie ulega wątpliwości, że SKOK-i nie mogą być traktowane wyjątkowo na tle innych instytucji finansowych. Transparentność informacji o stanie finansowym Kas leży nie tylko w interesie ich członków, ale stanie się ważnym argumentem w polemice z krytykami SKOK-ów. Instytut z niepokojem przyjmuje informacje, jakoby KNF zakazywał informowania przez Kasy swoich członków o tym, że już od listopada br. SKOK-i będą objęte Bankowym Funduszem Gwarancyjnym. Tłumaczenie, że taka informacja powinna być podana dopiero w momencie wejścia w życie stosownych regulacji, jest mało przekonująca.

Instytut Jagielloński apeluje, by debata dotycząca polskiego systemu instytucji finansowych stała się wreszcie merytoryczna. Krytykujmy i chwalmy poszczególne instytucje, a wystrzegajmy się szkodliwych uogólnień. Wprzęganie jej w bieżącą politykę - przez rządzącą partię i przez największą partię opozycyjną - szkodzi rynkowi finansowemu. Trudno nie odnieść wrażenia, że politycy, tocząc boje o SKOK-i, zapominają o milionach złotych, zdeponowanych w Kasach przez Polaków. Takie działania, szczególnie w czasie kryzysu, jest co najmniej nieodpowiedzialne.

Instytut Jagielloński będzie na bieżąco monitorował sytuację wokół SKOK, banków i innych instytucji finansowych, a wnioski z tej analizy znajdą się w specjalnym raporcie.



Nadesłał:

iwonamichalowska

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl