2012-05-04
W okresie styczeń-kwiecień 2012 r. opublikowano ogłoszenia o upadłości 300 polskich firm. Problemy upadłości dotykają zwłaszcza budownictwo, wciąż są one dość liczne w handlu, pojawia się także wyraźny trend wzrostu upadłości w transporcie - Analiza branżowa ubezpieczyciela należności Euler Hermes.
Budownictwo – problem ogólnopolski
Kwiecień wciąż był miesiącem, w którym na rynku mówiło się o problemach firm budowlanych, może nawet więcej niż wcześniej, ponieważ dotknęły większych niż dotychczas firm – mówi Tomasz Starus, główny analityk i dyrektor Biura Oceny Ryzyka i główny analityk w Euler Hermes. – Także one nie były sobie w stanie poradzić z równaniem, w którym z jednej strony są duże bieżące nakłady konieczne do prowadzenia prac a drugiej strony – odwlekające się ich odbiory i w ślad za tym – płatności.
Statystyka upadłości jest pochodną problemów w wielu branżach i regionach, widać jednak pewną prawidłowość – ich liczba wzrasta często w regionach, z których są firmy czy to biorące udział w inwestycjach budowlanych, czy je obsługujące (np. transport) lub zaopatrujące (np. kruszywo). Nie jest to też nic dziwnego – budownictwo to najliczniejsza, bo stanowiąca ponad 28% branża w zestawieniu upadłości. Najwięcej firm budowlanych, które zbankrutowało pochodziło m.in. z województwa dolnośląskiego (17 upadłości firm budowlanych – czyli ponad połowa z tego województwa), śląskiego (15 upadłości – także połowa) czy mazowieckiego (20 upadłości – jednak już nie tak dużo w porównaniu do całości czyli 77). Nie chodzi tylko o ilość, ale też o wagę tych upadłości – np. w woj. podkarpackim upadły tylko cztery firmy budowlane, ale była to połowa liczby upadłości w tym regionie, a ponadto upadłości największe: zatrudniały łącznie blisko 400 osób, a obrót największej z nich przekraczał 300 milionów!
Jak zauważa Grzegorz Hylewicz, dyrektor Działu Windykacji w Euler Hermes - Przy takiej skali opóźnionych płatności, z jaką mamy do czynienia w budownictwie zbyt wiele zależy już od dobrej woli i cierpliwości wierzycieli – podwykonawców czy instytucji finansujących. A że skala problemu jest coraz większa, a dopływ środków odwrotnie – coraz będzie mniejszy (kończą się prace a nowych przetargów jest dużo mniej), to zdesperowani wierzyciele próbują odzyskać pieniądze w drodze postępowania upadłościowego, mimo iż zazwyczaj jest to mniej skuteczna metoda niż odzyskiwanie ich od prosperującej firmy. W okresie I-IV br. opublikowano ogłoszenia o upadłości 85 firm budowlanych, o ponad 60% więcej niż rok wcześniej (wtedy – 52).
Handel hurtowy
Upadłości niezależnych hurtowników nie są rzadkością w dystrybucji artykułów spożywczych, zarówno ogólnospożywczych, jak i wśród tych wyspecjalizowanych w nabiale, mięsie czy alkoholu. Tym niemniej hurtownie te nie są jedynymi, które miały kłopoty z płynnością – przytrafiały się one także m.in. dystrybutorom: art. elektrycznych, paliw, samochodów czy złomu. W województwie małopolskim trzy największe upadłości to właśnie hurtownie, które łącznie zatrudniały ok. 850 osób i osiągały obroty dające w sumie ok. 380 mln złotych.
Upadłość hurtowni zawsze jest problemem, ponieważ osiągają one zazwyczaj spore obroty, a mają z reguły mały majątek własny – mówi Grzegorz Hylewicz. – Nie dysponują wszak cennymi urządzeniami produkcyjnymi, ich teren jest często jedynie dzierżawiony a ich flota jest z reguły leasingowana… Wszystko to sprawia, że straty dostawców w razie ich upadłości są znaczne, i niestety – z małymi szansami na ich pokrycie.
Sprzedaż detaliczna – znaczny wzrost liczby upadłości
Wciąż widoczna jest tendencja częstszego pojawiania się wśród publikowanych orzeczeniach sądowych ogłoszeń o upadłości sklepów. - Detaliści ci mieli odpowiednio duży majątek na przeprowadzenie takiego postępowania, ponieważ zazwyczaj są to nie pojedyncze sklepy, ale małe lokalne sieci takich placówek – zauważa Tomasz Starus – Kłopoty nie dotykają jedynie sklepów spożywczych ale także odzieżowych, obuwniczych czy aptek. W odniesieniu do tych pierwszych, sklepów odzieżowych – jest to efektem pewnej polaryzacji sprzedaży – z jednej strony dobrze rozwijają się duże sklepy sieci odzieżowych, a z drugiej nie znika, ale także rozwija się sprzedaż używanej odzieży czy sprzedaż tańszej odzieży w sieciach supermarketów.
Transport
- No cóż – wygląda na to, że po dobrym 2011 roku znowu mamy rok słabszy, przynajmniej w odniesieniu do płynności finansowej branży i orzekanych w niej upadłości cofnęliśmy się w transporcie pod tym względem do 2010r – mówi główny analityk Euler Hermes. Pokazują to statystyki upadłości – o ile w całym 2011 roku sądy ogłosiły upadłość 17 firm transportu drogowego, to w ciągu 4 miesięcy tego roku tych upadłości jest już 14. Jest to oczywiście tylko wierzchołek, mogący być wyznacznikiem trendu ale nie oddający całej skali problemu – wszak większość firm transportowych to małe, rodzinne przedsiębiorstwa które znikają z rynku bez przeprowadzania procedury upadłościowej. Podobne wnioski, jak na podstawie orzeczeń o upadłościach wysnuć można na podstawie prowadzonej przez Euler Hermes analizy należności branży transportowej. Widać w niej wyraźnie, że znowu odbiorcy płacą przewoźnikom gorzej, a ci musza na większą skalę i przez dłuższy okres kredytować z własnej kieszeni realizowane przewozy.
Podsumowując – w finansach transportu drogowego jest gorzej niż w roku ubiegłym, w efekcie poziom upadłości zapewne podniesie się do poziomu z 2010 roku (w skali roku – 32 orzeczenia o bankructwach), natomiast do skali zapaści z 2009 jeszcze trochę brakuje (61 orzeczonych przez sądy w skali roku upadłości).
Prognoza
- Spowolnienie obiegu należności w większości branż to tendencja rynkowa, a nie przypadek co potwierdzają dane o płynności finansowej producentów opakowań, którzy tak jak spedytorzy obsługują większość branż produkcyjnych i dystrybucyjnych (są więc pewnym barometrem kondycji gospodarki), a którzy również zanotowali wzrost opóźnień należności w ciągu ostatnich miesięcy – dodaje Tomasz Starus, powołując się na wartość znacznie (ponad 120 dni po terminie) przeterminowanych należności, która wzrosła dwukrotnie osiągając ponad 3% wartości ogółu należności.
*****
Kontakt dla mediów:
Artur Niewrzędowski
TALKING HEADS PR
tel. 0509-433-874
e-mail: artur.niewrzedowski@thpr.pl
*******
Euler Hermes jest liderem na rynku ubezpieczeń należności handlowych oraz jednym z liderów w zakresie gwarancji ubezpieczeniowych i windykacji należności. Euler Hermes zatrudnia ponad
6 000 pracowników w 50 krajach. Oferuje kompleksowe usługi w zakresie zarządzania należnościami. Skonsolidowany obrót grupy Euler Hermes w 2011 roku wyniósł 2,27 miliarda euro. Euler Hermes rozwinął międzynarodową sieć nadzoru, która umożliwia analizę stabilności finansowej 40 milionów przedsiębiorstw. Na koniec grudnia 2011 grupa obejmowała swoimi ubezpieczeniami transakcje handlowe na całym świecie na kwotę 702 mld euro.
***
Euler Hermes, członek gupy Allianz, jest notowany na giełdzie Euronext w Paryżu i otrzymał rating AA- od agencji Standard & Poor’s.
***
W Polsce grupa Euler Hermes jest obecna od 1999 roku. Towarzystwo Ubezpieczeń Euler Hermes SA oferuje ubezpieczenia należności handlowych oraz gwarancje ubezpieczeniowe. Jednocześnie druga spółka działająca na polskim rynku - Euler Hermes Collections Sp. z o.o. oferuje windykację należności, raporty handlowe, ocenę ryzyka oraz program analiz branżowych. Obsługę klientów zapewnia Euler Hermes Services Polska Sp. z o.o. Usługi doradztwa prawnego świadczy Euler Hermes, Mierzejewska - Kancelaria Prawna Sp. k.