Konteneryzacja
Podczas gdy udział ładunków przewożonych drogą morską w kontenerach zwiększa się w skali świata nieznacznie, segment kontenerów chłodniczych przeżywa obecnie wyraźny wzrost. Do tego stopnia, że eksperci obawiają się wystąpienia wąskich gardeł w zakresie przepustowości.
Konteneryzacja frachtu morskiego jest uznawana za największą rewolucję w transporcie XX wieku. Nie jest to proces zakończony. Po dokładniejszej analizie możemy zauważyć, że przed konteneryzacją zupełnie nowe wyzwania pojawiają się w segmencie chłodni. Na przykład, jeden z głównych producentów bananów niedawno całkowicie zamienił sposób swoich dostaw z Ameryki Łacińskiej do Europy na kontenerowce kosztem tradycyjnej floty statków chłodniczych na tej trasie. Dzięki większej pojemności gwarantowanej przez kontenerowce, transport towarów łatwo psujących się wymaga stosunkowo mniej energii, co pozwala na zredukowanie emisji CO2.
Impuls do zmian w obszarze konteneryzacji w segmencie statków chłodniczych wiąże się z kwestią ochrony środowiska. Obecne prawodawstwo zainicjowane przez Międzynarodową Organizację Morską (IMO) nakłada obowiązek zmniejszenia zawartości siarki w paliwie z 3,5 do 0,5 % począwszy od 2020 r.
Ograniczenia te spowodują wzrost kosztów paliwa i należy przewidywać, że z przyczyn ekonomicznych wiele tradycyjnych chłodniowców zostanie zezłomowanych, a w konsekwencji więcej ładunków zostanie przekierowanych do kontenerów chłodniczych.
Komentarz:
Bartosz Wilczyński, Head of Ocean Solutions & Business Development Northeast Europe Cluster w DB Schenker
W związku z szybkim rozwojem i coraz większym zainteresowaniem klientów możliwością transportu dużych partii towarów wymagających temperatury kontrolowanej, jednym z największych wyzwań stojących przed armatorami jest dostępność kontenerów i ich relokacja. Kontenery chłodnicze są sprzętem specjalistycznym i nie zawsze dostępnym w ilościach, które mogą interesować klientów. W okresach tzw. „peaków” załadunkowych dostępność staje się wręcz limitowana, a czas oczekiwania na kontener chłodniczy znacznie wydłuża się. Firmy takie jak DB Schenker współpracują z armatorami w tej kwestii, pomagając sobie nawzajem, importując towary niewymagające temperatury kontrolowanej w kontenerach typu Reefer.
Armatorzy od prawie roku przygotowują rynek przewozów kontenerowych na wprowadzenie nowych regulacji dotyczących rodzaju paliwa i na konsekwencje z tego płynące. IMO 2020 tak naprawdę zacznie obowiązywać najprawdopodobniej już w IV kwartale 2019 roku, kiedy to ma pojawić się nowa opłata paliwowa wynikająca z tych przepisów.
Obecnie armatorzy muszą rozpocząć proces dostosowania swojej floty do nowych przepisów. Większość jednostek kontenerowych zostanie poddana czyszczeniu i przez jakiś czas może być wycofana ze służby – taka sytuacja może doprowadzić do tzw. „blank salingów” i w efekcie zmniejszenia powierzchni załadunkowych na statkach obsługujących główne kierunki międzykontynentalne. Może stać się to kolejnym argumentem w rękach armatorów do podwyższania stawek frachtowych.
Nadesłał:
MultiComm
|