Będą płacić za zakup drukarek 3D
Polacy wpadli na pomysł, by pasjonatom druku 3D płacić za... zakup trójwymiarowej drukarki. O co w tym chodzi?
Możliwości, jakie dają drukarki 3D są praktycznie nieograniczone. Nie bez powodu co chwila słychać o nowych, innowacyjnych pomysłach wykorzystania tej technologii przy tworzeniu nie tylko kreatywnych, ale i użytecznych przedmiotów. Czasy, gdy trójwymiarowa drukarka, także ta do użytku w domu czy małym biurze, służyła co najwyżej do wyprodukowania prostych zabawek, akcesoriów kuchennych czy innych drobiazgów, minęły bezpowrotnie.
W trójwymiarowej rzeczywistości jedynym ograniczeniem jest nasza wyobraźnia, no i zasób portfela, bo zabawa z drukiem 3D nie należy do najtańszych. Chyba, że znajdziemy producenta, który będzie chciał płacić za zakup swojej drukarki 3D. Brzmi irracjonalnie? To z pozoru. Pomysłodawcy z firmy DEXER już zbierają pierwsze zamówienia na drukarki 3D, właśnie w takim modelu współpracy.
Zakup zwróci się po 2 latach
Im większa popularność drukarek 3D, tym większy popyt nie tylko na materiały wykorzystywane w tej technologii, ale także części niezbędne do wyprodukowania trójwymiarowego sprzętu. Jak się bowiem okazuje, drukarka 3D w aż 30 proc. składa się z części, które drukowane są właśnie na… drukarkach 3D! Właśnie z chęci sprawnego zaspokojenia tej potrzeby zrodził się pomysł producenta marki DEXER. Dzięki niemu zakup modelu DEXER 3D mini, drukarki o cenie rynkowej 3900 zł brutto, ma zwrócić się w ciągu 2 lat od zakupu. Wszystko to dzięki stałym zleceniom od producenta obejmującym drukowanie elementów łączeniowych, następnie wykorzystywanych do produkcji sprzętu 3D tej marki.
- To prosty model współpracy. Klient kupuje model DEXER 3D mini za 3900 zł, uzyskując od nas gwarancję składania zamówień na wydruk części o wartości 162,50 zł na miesiąc. Otrzymuje od nas kwotę w tej wysokości, a także wszelkie niezbędne materiały eksploatacyjne. Dzięki temu zakup drukarki DEXER 3d mini zwraca się po upływie 2 lat od zakupu - uzasadnia pomysł Piotr Trawa, dyrektor generalny marki DEXER.
Czy taki projekt na szansę powodzenia? Czy zwiększy zainteresowanie drukiem 3D także osób, dla których zakup trójwymiarowej drukarki dotąd był poza zasięgiem finansowym? Niewykluczone, bo pomysł zaproponowany przez DEXER przynosi obopólne korzyści. Dzięki niemu producent otrzymuje części niezbędne do produkcji drukarek 3D, z kolei jego klient budżet miesięczny stopniowo zmniejszający koszty zakupu oraz filament sprawiający, że oprócz marginalnych kosztów prądu, nie traci praktycznie nic. – W ciągu ostatnich kilku tygodni sprzedaliśmy 21 drukarek DEXER 3D mini, których nabywcy zdecydowali się na podjęcie współpracy w tym modelu. To naprawę dobry wynik, pozytywnie wróżący na przyszłość – podsumowuje Piotr Trawa.
Do jakiej drukarki dopłacają?
Dodajmy, że w ofercie DEXER są cztery modele drukarek 3D, w tym model DEXER mamuuth o największym polu roboczym (52x52x52 cm). Proponowany model współpracy dotyczy jednak tylko modelu mini. To drukarka typu plug&print o polu roboczym 16x16x16 cm oraz bezpiecznej, kompozytowej obudowie osłaniającej głowicę i pole robocze. Sprzęt pozwala na elastyczną zmianę najważniejszych parametrów podczas pracy, w tym prędkości druku i wentylatora, temperatury stołu i głowicy oraz rodzaju filamentu. Jego cena rynkowa wynosi 3900 zł.
Wraz ze wzrostem dostępności drukarek 3D, rośnie liczba interesujących projektów, które można samodzielnie wydrukować. W praktyce wystarczy trójwymiarowy szablon (stworzony samodzielnie lub pobrany z internetu), by architekt wydrukował model 3D prezentowanego wnętrza, osoba często podróżująca – uchwyt do smartfona, miłośnik modelarstwa – replikę zabytkowego samolotu, a zakochany małżonek – figurkę z podobizną żony. A jaki jest twój pomysł?
Źródło: http://drukarki3d-dexer.pl
Nadesłał:
pr-imo
|